Widzę dookoła, jak wiele osób interesuje się astrologią. Czytają, zasięgają porad, odwiedzają wróżki. Zastanawia mnie, jak to jest, że całkiem inteligentni, wykształceni ludzie podchodzą do tego tematu tak poważnie? Rozumiem andrzejkowe wróżby – to niezła zabawa, ale horoskopy, taroty itp.? Może powinnam zainteresować się tym wreszcie?

Nie lubię podśmiewać się z nikogo, jednak obok niektórych praktyk nie da się przejść obojętnie. Sama kieruję się przeczuciami i jestem przekonana o istnieniu intuicji, ale na tym moje „czary mary” się kończy.
Jeżeli gałąź nauki nie tworzy teoretycznych związków z pozostałymi naukami, prawie na pewno jest pseudonauką. (D. H. McBurney)
Astrologia jest pseudonauką. Dlaczego?
- Jej wykresy i przewidywania nie zmieniły się od tysięcy lat, pomimo ogromnych postępów w wiedzy o niebie. W tym czasie zmieniło się nawet położenie gwiazd, na których oparty jest cały system. Dlatego też osoby uważające się za Koziorożce mogą być np. Wodnikami. Jedno z kryteriów nauki, to konieczność postępu (za: Bok, Jerome). Astrologii postęp nie dotyczy.
- Przewidywania astrologii były wielokrotnie testowane i okazywały się błędne. Przeprowadzono mnóstwo testów osobowości, osiągnięć i innych cech ludzi urodzonych pod różnymi znakami i nadal nie potwierdzały one przewidywań astrologii.
- Nauka cechuje się jednością: różne nauki są częściami lub gałęziami jednej wielkiej nauki. Założenia astrologii nie wiążą się z innymi naukami. Astrologia nie wiąże się z żadnymi znanymi zasadami fizyki, fizjologii lub psychologii.