„Mam dla Ciebie niespodziankę”, to prawie zawsze źle wróży… Szykuj się na coś powalającego, bo nikt Cię tak nie zaskoczy jak Twój przewidywalny partner.
Znacie pewnie z filmów (oby nie z własnego doświadczenia) scenę: Kolacja przy świecach, wino, muzyka w tle, On wręcza Jej tajemnicze pudełeczko, Ona wewnętrznie podekscytowana (niby nie dowierza.. niby nie spodziewała się) otwiera, a tam…. kluczyk, kolczyki, słonik na szczęście albo coś, co jeszcze bardziej nie jest pierścionkiem… ;) Teraz już nie musi udawać zaskoczonej.
Szukałam przed chwilą w sieci, jakby to zobrazować i trafiłam za pierwszym razem. Nie widziałam wcześniej tego filmu, ale przedstawia dokładnie to, o czym piszę.
Ok, nie każda kobieta czeka na pierścionek, nie wszystkie marzą o przesadnie poetyckiej scenerii (chociaż komedie romantyczne sprzedają się całkiem dobrze, a to o czymś świadczy), nie wszystkie liczą na to, że ich mężczyzna będzie oryginalny, nie wszystkie nawet chcą ślubu, ale na wszelki wypadek….
Polecam Panom, żeby prezenty (nie będące pierścionkami) pakowali tradycyjnie – większe w pudełko po butach, mniejsze (drobiażdżki) w foliowy woreczek, średnie w papierową torebkę, niestandardowe owijali gazetą (design) ;) I nie psuli wieczoru.