PORADY ZWIĄZKOWE - POMOC PSYCHOLOGICZNA - ARTYKUŁY I FELIETONY NIE TYLKO O RELACJACH

Gasi lampkę, bo boi się konkurencji z "Playboya"

Dorota Wodecka-Lasota w rozmowie z Jerzym Pilchem (fragment z Wysokich Obcasów)

 

Dorota Wodecka-Lasota: Proszę potem nie pisać, że kobiety po czterdziestce gaszą w nocy lampki.

Jerzy Pilch: Jak są dziwaczkami, to gaszą.

Dorota Wodecka-Lasota: A może się wstydzą niedoskonałości w konkurencji z tymi z „Playboya” czy po ingerencji fotoszopa. Ich facet może za takimi tęskni, skoro się w nie wgapia?

Jerzy Pilch: Powtarzam, jeśli ja napisałem, że jakaś kobieta gasi światło, to znaczy, że wśród moich bohaterek są też psychopatki, a może nawet seryjne morderczynie.

Dopóki facet się tylko „wgapia”, a nie odbija się to np. na budżecie domowym, nie robiłbym tragedii, ale pewnie generalnie tym, co się wgapiają, należy się przyglądać?

Myślałem, że nie będę musiał poruszać tego kłopotliwego wątku, niestety pani niefrasobliwość nie daje szansy. Otóż proszę łaskawie zwrócić uwagę, że rozmowa ze mną o tych kwestiach jest rozmową o zmarłych. Większość modelek z „Playboya”, które ja z intensywnością oglądałem, nie żyje, bo to bywały takie roczniki, że albo pomarły ze starości, albo od wyniszczającego trybu życia – te kobiety przeważnie ciężkie i złe losy miały. Nawet moja kiedyś ulubiona modelka, ma się rozumieć z racji pochodzenia – była córką reżysera – Anna Bergman od ładnych paru lat w grobie, a stara nie była, jakby żyła, nawet siedemdziesiątki by nie miała. Dla mnie modelki „Playboya” to jest cmentarz, park szkieletów; owszem, świetne biusty, tyle że robaki je zżarły, a pani mi tu wysoką problematykę sadzi, że czterdziestka gasi światło, bo do modelki niepodobna! No niepodobna, bo tamta jak to modelka: same, kurwa, kości!

A jak ktoś gasi światło, bo trafił mu się brandzlujący się nad jakimiś fotami matoł, to nie gasić światła, a matoła zgasić!

Malinowa

Pilch jak zwykle. Język ma, a skoro ma to używa ;) Przywykłam…. i lubię.

Kobieta. Gasi lampkę. Kompleksy? Czemu nikt nigdy nie wpadł na to, że być może ona po prostu nie chce go widzieć..? ;) No dobrze, jednak wolę myśleć, że to za mały biust albo cellulit, a nie brak miłości…..

Faceci. Gapią się nie od dziś. Na nieswoje kobiety również. I na żywo i na papierze. Problemu w tym nie widzę. Kiedyś widziałam, więc albo teraz godzę się na coś wbrew sobie (i to by była moja porażka), albo niespecjalnie mnie to obchodzi.

Właściwie to wszyscy porównujemy się. Ktoś powie, że to wynika z kompleksów albo obniżonego poczucia własnej wartości. A ja myślę, że nie zawsze. Po prostu zostaliśmy tak wychowani. Żyjemy w świecie porównań. Potrzebujemy punktu odniesienia i tak oto odnosimy się do niemiarodajnych, może nawet niewiarygodnych punktów. Ruchomych i zmiennych w dodatku  ;)

Ale to się w ciągu życia zmienia. Stajemy się albo dojrzalsi, mądrzejsi, albo po prostu zmęczeni ;) I naprawdę już coraz mniej obchodzi „ciało obce” ;)


Podoba Ci się ten wpis?

Udostępnij go znajomym. A jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach, zapisz się do NEWSLETTERA.

 


Zenbox.pl