Chyba każdy mężczyzna chciałby zobaczyć swoją kobietę w ekstazie. Ba, wiele dziewczyn również chętnie poznałoby drogę do własnej przyjemności. Dzisiaj otrzymacie kilka cennych wskazówek z pierwszej ręki.
Szukając skutecznych sposobów podniecenia kobiety, niepotrzebnie tak bardzo skupiamy się na technicznej stronie seksu. Poznajemy wszystkie możliwe pozycje, testujemy „ekscytujące” miejsca (w windzie, na pralce, z nogą na suficie). Kamasutra przewertowana, filmy w sieci obejrzane. Wiemy, co zrobić, gdzie dotknąć itd. Od strony teoretycznej, a może nawet praktycznej wyedukowani jesteśmy doskonale.
Tymczasem okazuje się, że tracimy tylko czas i energię, bo kobietę podnieca coś zupełnie innego. No dobrze, nie twierdzę, że zdobyta wiedza wcale nam się nie przyda, jednak zanim będziemy próbowali stosować ją w praktyce, trzeba najpierw uświadomić sobie kilka podstawowych spraw.
I oto właśnie na podstawie rozmów z wieloma (młodszymi i starszymi) koleżankami na temat ich doświadczeń seksualnych, wyłoniłam….
Sześć istotnych rzeczy, które najbardziej podniecają kobiety:
1. Miłość
Takie są fakty. I wcale mnie to nie dziwi. Dziewczyny mówią: „Najbardziej podnieca mnie, jeśli wiem, że to „ten facet”. On kocha mnie, a ja kocham jego”. Nawet te, którym zdarzył się „seks dla seksu”, twierdzą, że gra nie jest warta świeczki. Chociażby ze względu na „kaca moralnego”. Albo zwyczajnie bezsensowność „szybkiego seksu” (rzadko bywa przyjemny, a jeśli nawet, to i tak kończy się refleksją – „właściwie po co mi to było?”). Nie zamierzam rozstrzygać, czy to dobrze, czy źle, ale takie są ich odczucia.
Okazuje się, że wiele kobiet zachwyca się seksem wcale nie dlatego, że partner jest wybitnie dobrym kochankiem (nawet jeśli jest), ale dlatego, że darzą go miłością. Wówczas rozczula i podnieca je w nim wszystko.
2. Słowa
Tutaj musimy zatrzymać się na dłużej. Podobno mężczyźni lubią oglądać, a kobiety słuchać. Nie przywiązywałabym się do tej „zasady”, co nie zmienia faktu, że dobrze jest wiedzieć, co na partnera/partnerkę działa. A to zwykle odkrywamy „w praniu”.
Różne kobiety mają różne upodobania. Chyba coś jest na rzeczy, ponieważ w relacjach kobiet powtarza się podkreślanie znaczenia aktywności oralnej (nie tej, o której myślicie). Niektóre lubią pikantne słówka w łóżku, inne wolą czułości, ale wspólny mianownik to poczucie atrakcyjności – „Podobam mu się i pociągam go”. Dziewczyna lubi czuć, że mężczyzna szaleje dzięki niej właśnie i na jej punkcie. Dobrze, gdyby jej to zwerbalizował. Czasem wystarczy wyszeptane (czy też wymruczane) na ucho: „Jak Ty mnie podniecasz…”
3. Czułe „gesty”
Seks seksem – może być miły, codzienny, może być hardkorowy, ale mimo wszystko ważna jest czułość. I nawet nie chodzi o zalewanie uczuciem lub zagłaskiwanie. Okazuje się, że czasem wystarczy zwykły, subtelny gest po seksie. Zwłaszcza, jeśli dziewczyna pozwala sobie w łóżku na bycie rozpustnicą, którą przecież nie jest. I ostatecznie, żeby nie wiem, co w łóżku wyrabiała, nie chce mieć poczucia, że jest jedynie „narzędziem” do podniecania swojego mężczyzny.
Całus w ramię naprawdę nie zaszkodzi. Jedno zdanie wystarczy. Może być zadziorne albo zabawne typu – „Moja łóżkowa bestyjko”.
4. „Ślizgawka”
Z obszaru czynników fizjologicznych ważna (i przyjemna) jest jednak „ślizgawka”, fachowo nazywana lubrykacją (fizjologiczne zwilżenie ścian pochwy w wyniku podniecenia seksualnego kobiety). Brak lubrykacji zwykle bywa gorszy od jej nadmiaru, choć i ten nie jest najprzyjemniejszy, bo czasem zmniejsza doznania. Ostatecznie lubrykant lub ślina ratują sytuację. Ale znów nie chodzi tu o samą wiedzę. Bardziej o uważność mężczyzny (choć oczywiście kobieta też powinna jasno sygnalizować swoje potrzeby). Seks ma być dla kobiety wygodny i przyjemny (nawet jeśli czasem w „wymagających okolicznościach”) :).
I element powtarzający się w wyznaniach wszystkich zwierzających mi się kobiet…
5. Najbardziej podnieca podniecenie
A dokładniej widok oznak podniecenia na twarzy i ciele ukochanego. Spojrzenie, mimika, grymas twarzy, przyspieszone oddechy, słowa. To wszytko kręci najbardziej.
A teraz ostatni punkt – szósty. Może najważniejszy.
6. Elastyczne podejście
A zaraz za nim spontaniczność, otwartość na wzajemne poznawanie, zmienność. Po prostu odpowiednie nastawienie, brak oczekiwań. Seksu nie da się wyreżyserować, co oznacza, że dziś może być fantastyczny, a jutro może się nie udać mimo najszczerszych chęci. Oboje powinni to wiedzieć. Chociażby dla wzajemnej wyrozumiałości.
Dobrze, gdyby każdy mężczyzna tak intymną wiedzę na temat swojej kobiety miał w jednym paluszku. Choć okazuje się, że wbrew powszechnym przekonaniom, „paluszek” nie jest taki znowu ważny. To tylko część mężczyzny. Mała część. Nawet, jeśli duża ;).
Jest jeszcze tyle innych, ważnych elementów. Kobiety wiedzą o tym najlepiej.