Czemu wraz z wiekiem, doświadczeniem i wiedzą mądrym dziewczynom (podobnie jak dojrzałym mężczyznom) trudno znaleźć tzw. odpowiednią osobę i wejść w trwały związek?
Odpowiedź znajdziecie w książce Chcę być kochana tak jak chcę Katarzyny Miller i Ewy Konarowskiej.
Ewa Konarowska: My akceptujemy swoje cechy, niektóre zachowania i w tym sensie ciągle się lubimy. Jesteśmy wobec siebie uprzejmi, ale to nie wystarcza, żeby porozumieć się na głębszym poziomie. Gdybyśmy, ja i tamte dwie kobiety, o których opowiadasz, miały lepsze porozumienie z samymi sobą, to mogłybyśmy wyraźniej dostrzec też, co się dzieje w relacji z „nim”.
Katarzyna Miller: Wiele kobiet się temu opiera: ja się nie będę poznawała ani rozwijała, bo dlaczego to znów ja mam nad czymś pracować, przecież on się gorzej dogaduje z ludźmi. Co jest często prawdą.
Kiedy człowiek rozwija się, staje się bardziej wybredny. W takim dobrym sensie, że widzi więcej. Widzi, że potrzeba mu kogoś, kto jest normalniejszy, spokojniejszy, zdrowszy, bardziej znający siebie, umiejący się dogadać… Zaczyna wyczuwać, kto jest, a kto nie jest dojrzałym człowiekiem.
Z jednej strony zyskuje umiejętności wyboru, które są ważne, ale z drugiej z żalem stwierdza, że nie bardzo jest z czego wybierać. I z tego powodu niewiarygodna liczba wspaniałych kobiet decyduje się na bycie singlami.
Wniosek: Trzeba jak najwcześniej zacząć poznawać siebie i rozwijać SIĘ, żeby funkcjonować na co dzień „z otwartymi oczami”, a nie błąkać się na oślep z przeświadczeniem „a może z tym spróbuję…”, „a może z tym się uda…”.
No chyba, że macie za dużo czasu, flirty i rozstania są Waszym hobby, a domena życiowa to „błogosławieni nieświadomi” ;).
I dodam tylko, że tak samo rzecz się ma z mężczyznami – aż tak bardzo się nie różnimy ;)