Święta zazwyczaj są przyjemne. Wyczekiwane. Zwłaszcza, jeśli jedziemy utęsknieni do rodzinnego miasta spotkać się z najbliższymi. Ale zarówno podczas ostatnich przygotowań, jak i przy samym stole może dojść do spięć. Granica jest cienka. I już nie sugeruję nawet, że wszystko przez rozmowy o polityce. ;) Powód zawsze się znajdzie. Pamiętacie malinową teorię dążenia do równowagi – jeśli jest za spokojnie i pięknie to siłą rzeczy musi w końcu dojść do odchylenia. To takie naturaaalne ;)

Relaks u Rodziców :)
Mam dla Was coś pożytecznego.
Prentice Mulford – Źródło twojej siły
Nie daj się ponieść
Człowiek popędliwy zły robi użytek ze swej siły, pierwiastek myśli gniewnej bowiem, jaki wydziela, może zaszkodzić drugiej osobie, a na pewno zaszkodzi temu, który go wydziela.
Nie wierz w żadne moje słowo wypowiedziane w gniewie
Człowiek uniesiony gniewem jest chwilowo pijany, jak ktoś po użyciu większej ilości alkoholu, i w samej rzeczy podobny do niego. Myśli jego, zataczające szerokie kręgi, porywają za sobą umysły bliższych osób i wywołują, gdy nastąpi zetknięcie, istne orgie złych humorów.

Bądź cierpliwy
Tak samo każda czynność niecierpliwa, choćby nie wiem jak banalna, wymaga nieodpowiedniego nakładu myśli i siły. Każda taka czynność jest działaniem bez planu. Musisz projektować uderzenie młota; jeśli tego nie zrobisz, uderzy on daleko od wytycznej. Planujemy właściwą intonację lub akcentowanie słowa, zanim je wymówimy. Tak samo układamy gest, zanim go uczynimy. Wtedy sprawiają przyjemność nam i drugim. Jest to nagrodą panowania nad sobą, a następstwem tego jest coraz większe nawyknienie do zdrowia i krzepkości.
Koniec bezsensownego zamartwiania się
Tak jak szarpiąc niecierpliwie klamką drzwi, które nie chcą się otworzyć, rozpraszamy siłę w dużej ilości, której już nie odzyskamy, tak też zamartwiając się, wysyłając myśl w miejsce, gdzie brak naszego ciała wyzbywamy się znacznej ilości energii (czyli trzymaj myśli przy sobie).
Wesołych Świąt! :)