Pewien lekarz zareagował na zazdrość swojej żony. I to jak skutecznie. Jeśli udowadnianie niewinności i cierpliwe zapewnienia nie pomagają, pozostają proste rozwiązania.
Margaret Mead już w 1931 roku określiła zazdrość jako „niepożądaną, jątrzącą ranę w każdej osobie nią dotkniętej; nieskuteczne negatywne podejście, które nie służy niczemu, a wręcz przeciwnie – przeszkadza w osiągnięciu jakiegokolwiek celu” (Mead, 1931).
Zazdrość niewątpliwie niszczy związki, jednak „działanie skierowane wyłącznie na wyeliminowanie zazdrości można porównać do niszczenia urządzenia alarmowego wykrywającego dym w celu rozwiązania problemu palącego się domu. Skuteczne działanie wymaga zajęcia się pożarem” (Buss, 2014).
Strategie radzenia sobie z zazdrością u siebie, jak i u partnera są tak różne, jak różni są ludzie i okoliczności, w których się znajdują. Dobrze jest sobie uświadomić, że pod każdym zachowaniem kryje się potrzeba. A zaspokoić można ją na wiele sposobów. Niekoniecznie zamykając partnera w klatce. On z kolei może być już zmęczony ciągłym udowadnianiem swojej niewinności.
Jedną z możliwości poradzenia sobie jest zgłoszenie się do terapeuty, aby określić problem i wybrać racjonalne rozwiązania. Chociaż nie zawsze terapia jest skuteczna. A zależy to od wielu czynników. Między innymi od motywacji osoby zazdrosnej. A jakie są inne sposoby poradzenia sobie z tą męczącą „dolegliwością” u swojego partnera czy partnerki?
O zazdrości (w wielu różnych kontekstach) już kiedyś pisałam.
Zerknij:
1.
Skąd tak naprawdę bierze się zazdrość?
2.
Zazdrosny, więc kocha. Nieprawda.
3.
Dlaczego zazdrość o przeszłość partnera kompletnie nie ma sensu?
Jak pewien mężczyzna poradził sobie z zazdrością swojej żony?
Zanim ogłoszę kolejny książkowy konkurs, przytoczę sytuację dosyć nietypową ze względu na reakcję męża, którego żona atakowała niesprawiedliwymi podejrzeniami o zdradę. Mężczyzna zachował się dosyć roztropnie. Nie wiem, czy to jest najlepsza pod słońcem reakcja, ale okazała się skuteczna. A anegdota została zaczerpnięta z książki „Zazdrość. Niebezpieczna namiętność” Davida M. Bussa:
Pewien lekarz po czterdziestce szukał pomocy, gdyż jego małżeństwo po 21 latach rozsypywało się z powodu zazdrości żony. Dzwoniła ona do szpitala, w którym pracował, by wyrazić swoją wściekłość i nieuzasadnioną zazdrość, co wprawiło męża w zakłopotanie. Terapeuta poradził mężczyźnie, aby odgrywał rolę zazdrosnego męża. Ponieważ przez wiele lat miał do czynienia z osobą zazdrosną, doskonale wiedział, jak się zachowywać. Robił to tak umiejętnie i sprytnie, iż jego żona nie zdawała sobie sprawy, że udaje. Wcześniej rzadko dzwonił do domu, a teraz sprawdzał przez telefon, czy żona jest w domu i co robi. Czynił podejrzliwe i krytyczne uwagi na temat zakupu nowych ubrań oraz wyrażał swoje niezadowolenie, gdy żona okazywała najmniejsze zainteresowanie innymi mężczyznami.
Rezultat był niesamowity. Uwaga i zainteresowanie, jakie mąż poświęcał żonie, pochlebiały jej, co sprawiło, że przestała być zazdrosna, stała się zaś miła i kochająca. Żałowała też swojego poprzedniego zachowania. Po ośmiu miesiącach, choć wszystko było w porządku, mąż na wszelki wypadek od czasu do czasu odgrywał rolę zazdrośnika (Pines, 1998).
Gdy tłumaczenia zawodzą, czasem już tylko to zostaje.
Czy tu na pewno chodzi o zazdrość?
Pomyślałam sobie, że może wcale nie o zazdrość chodzi, a właśnie o uwagę i zaangażowanie. Kobieta zwykle potrzebuje poczucia, że związek jest atrakcyjny, mocny i nic mu nie zagraża. Kiedy partner stale, na bieżąco angażuje się w związek, jest to dla niej oznaką dobrostanu w ich relacji. I jest wówczas spokojna. Gdy choć na chwilę zaangażowanie spada, włącza się czujność. Niektórzy nazywają ją zazdrością. Gdyby przyjrzeć się tej sytuacji z boku, to taka ostrożność może być rozpatrywana w kategoriach bardzo pozytywnych. Któż jest lepszym strażnikiem trwałości związku, jeśli nie czujna partnerka? Gorzej, jeśli czujność ta męczy i odbiera obojgu całkowicie energię. Co w tej sytuacji – ona powinna wyłączyć swój wrażliwy czujnik czy on ma dawać więcej oznak zaangażowania?
Nadmiernie emocjonalnym żonom potrzebni są roztropni mężowie. A mężom, podobnie mądre żony. Ważne, aby gdzieś w połowie drogi jednak się spotkać.
KONKURS
Możesz wygrać książkę „Zazdrość. Niebezpieczna namiętność” Davida M. Bussa, wydaną przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, a zadania konkursowe są następujące:
-
Udostępnij ten wpis – https://www.malinowa.tv/2014/08/sposob-na-zazdrosc-konkurs.html – na swojej tablicy na Facebooku.
-
Zaproponuj w komentarzu pod artykułem co najmniej jeden skuteczny sposób na poradzenie sobie z zazdrością partnera/partnerki? Co zrobić, jak zachowywać się, kiedy spotykamy się z niesprawiedliwymi podejrzeniami i nieuzasadnioną zazdrością?
Konkurs trwa od 4.08.2014 do 8.08.2014 do godziny 23:59. Wygrywa jedna osoba. Wyniki zostaną podane w ciągu 3 dni od zakończenia konkursu na fanpage’u MalinowejTv.
Wyniki
Książkę otrzymuje tym razem Sylwia, która polecała rozmowę z osobą zazdrosną. Wręcz codziennie, jeśli jest taka potrzeba. Powtarzające się zapewnienia, czy też jak ja to nazywam – wyciszacze, naprawdę działają. Jakbyśmy wdrukowywali partnerowi/partnerce nową prawdę – możesz mi ufać, są na świecie osoby, którym możesz ufać.
Gratuluję Sylwii i proszę o kontakt marzena@malinowa.tv, aby podać dane do wysyłki.